14.07.2012 00:02
Suzuki
Po przerwie, wracam do pisania i częstszego czytania blogów.
Czemu przerwa była ? Głownie przez studia i problemy z
nimi, ale to nie jest istotne.
Sprawą wręcz nie cierpiąca
dłuższej zwłoki jest to, że nie mogłem studiować, a więc była
możliwość zarobkowa za granicą. Możliwość ta sprawiła znowu, że
mogę się w końcu wam pochwalić moim motocyklem, mianowicie jest
to Suzuki dl 650 V Strom k7.
Zakupiłem go nie dawno
(środa) w bardzo dobrym stanie, choć anglik, trzeba przyznać
trzyma się świetnie. Przy zakupie pomógł ojciec i znajomy
motocyklista, oględziny, jazdy próbne, wymiany
poglądów i kupione. Sprzedawca, jak prawie każdy miły i
pomocny.
Na szczęście Suzi posiada kartę zdrowia, gdzie wpisane są szczepienia, co zdecydowanie pomogło i pomoże później. Po obejrzeniu paru innych możliwości powiem, że ta Suzi akurat miała się najlepiej. Żadnych śladów szlifów, korozji na silniku, biegi wskakują płynnie. Jeździ prościutko, słucha się każdych poleceń, po prostu zostałem oczarowany jej wdziękami. Co prawda, dla osoby takiej jak ja jest trochę za wysoka, ale można coś pokombinować z jej wyniosłością. Tak na boku, to na samym początku miała być Bmw-eczka, ale przeanalizowaniu moich potrzeb, doszedłem do wniosku, że Suzi w zupełności je zaspokoi.
Po powrocie do domu, a wręcz przy nim samym. Suzi powiedziała, że stać nie będzie i się położyła na lewą stronę, a była spięta pasami. (Była w busie) Jakież było moje zdziwienie, że akurat teraz wybrała sobie moment na „odpoczynek”. Na moje nieszczęście pękła jej lewa migawka, a jak już wstała i wytoczyła się z busa, strzeliła focha i nic nie chciała powiedzieć ! Padł pomysł doładować jej baterie, co zostało wykonane, a następnie ponowna próba i nic. Następny pomysł by napisać na forum Vstroma, co mogło sprawić, że się na mnie obraziła. Nie trzeba było długo czekać, by trafić na rozwiązanie. Mianowicie, gdy się kładła , wybiła sobie taką małą kostkę przy sprzęgle. Nie minęło parę chwil, a znów mruczała, tak jak wcześniej tego dnia. Moje zadowolenie było niesamowite. Tak samo jak sąsiadów, ale oni sprawiali chyba trochę inne wyrażenie ww. uczucia. Może dlatego, że było blisko północy, a mnie się ją tak fajnie zmuszało do mówienia głośniej.
Niestety, jeszcze nie została zarejestrowana, ale już wkrótce. Mam nadzieje, że w poniedziałek, jak zostanie mi oddane tłumaczenie papierów, uda mi się przypuścić szturm na wydział komunikacji. W międzyczasie, by mi się nie nudziło załatwiam sobie odpowiedni strój na randki z Suzi, aktualnie wybór pada na:
- Hełm:
- Shoei Neotech biały
- Kurtka i spodnie:
- Modeka Cool Black, albo AFT-tourin
- Rękawice:
- Już mam
- Buty:
- Jeszcze nie wiem, ale zastanawiam się czy glany mogły by być.
Tak więc aktualnie wyglądają sprawy u mnie i Suzi.
Mam nadzieje, że nie bardzo chaotycznie napisane.
Pozdrawiam i lewa w górę ! ;)
P.s. Wkrótce zdjecia.
Komentarze : 4
Dzięki za odpowiedzi, nad glanami się zastanawiałem, bo mam takowe, wiecie skóra, ochraniacze z przodu i więcej skóry z tyłu. W każdym razie, jeszcze poszerzę poszukiwania, o dobrą parę butów. ;D
jesli buty to jak borsuk mowi - warto zainwestowac. stopa jest na wysokosci zderzakow samochodow wiec naprawde narazona nawet przy malych spotkaniach. proponuje wybrac cos z usztywnieniem kostki - chroni przed jej skreceniem, a to moze sie zdarzyc nawet przy zwyklym zatrzymaniu, nie zawsze podloze jest rowne, wystarczy maly dolek, ktorego sie nie spodziewamy i masz noge na 6 tyg. w gipsie + moto po glebie. znam z przykladu kumpla. dobre buty to jeden z istotniejszych elementow stroju.
szerokosci stary, gratuluje "sztorma". V rządzi! ;)
Ej, stac Cie na neoteca, to kup i porzadne buty. Glany nie wystarcza, serio.
Archiwum
Kategorie
- Mj motocykl (1)
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)